Chinkali – kaukaski klasyk

Chinkali – kaukaski klasyk

Wybierając się do Gruzji będziecie zauroczeni nie tylko pięknymi krajobrazami, bogatą kulturą i wyjątkową gościnnością jej mieszkańców, ale także wyśmienitą kuchnią.

Dziś prezentujemy klasyk kuchni kaukaskiej – słynne chinkali.

Mięsne pierożki bądź, jak kto woli kołduny o charakterystycznym kształcie z wyśmienitym bulionem w środku. Można ich skosztować praktycznie w każdym zakątku Gruzji.

Jak przygotować

Ciasto
Zaczynamy od wyrobienia ciasta. Jego skład jest wyjątkowo prosty woda, mąka i sól. Składniki należy dobrze wymieszać w odpowiednich proporcjach, ugnieść i rozwałkować do preferowanej grubości. Następnie wycinamy w cieście koła, w które wkładamy przygotowany wcześniej farsz. Ostatni etap przed gotowaniem jest najtrudniejszy. Formowanie chinkali. Tutaj potrzebne już będzie trochę doświadczenia w kuchni:) Zwijamy chinkali – na początku wydaje się dość trudne, ale bez obaw przy kolejnych sztukach pójdzie Wam już zdecydowanie łatwiej. Pamiętajcie, aby na koniec dobrze zgnieść „ogonek”, aby cała zawartość nie wypłynęła podczas gotowania.

Farsz
Farsz to najczęściej mięso: wieprzowo-wołowe lub baranina w przypadku górskich regionów Gruzji. Oczywiście znajdziecie także wersję z serem, warzywami czy nawet owocami, ale proponuje zostać przy klasycznej. Do mięsa dodajemy drobno posiekaną cebulę, sól, pieprz i oczywiście świeżą kolendrę. Farsz można wzbogacać i modyfikować o inne przyprawy i dodatki wedle własnych preferencji.

Jak to ugryźć?

W przypadku chinkali to pytanie jest zasadne. Jego jedzenie to prawdziwy rytuał.

1. Chwytamy chinkali za „ogonek”
2. Odwracamy całość tak aby „ogonek” znajdował się na dole
3. Nagryzamy i delikatnie przechylamy – to najważniejszy moment!
To czas, aby wypić znajdujący się w pierożkach pyszny bulion
4. Teraz możemy dalej rozkoszować się smakiem chinkali

NIE UŻYWAMY NOŻA I WIDELCA

Powód jest prosty. Po przekrojeniu chinkali cały bulion wypłynął by na talerz, tracąc tym samym część smaku potrawy no i całą frajdę z jedzenia.

Ile sztuk byście zjedli?